Gwizadkowe upominki
Gwizadkowe upominki
autorem artykułu jest Max Cyrek
Chyba każdy miał kiedyś problem z kupnem prezentu gwiazdkowego dla najbliższej osoby. Ja w tym roku miałem nie lada wyzwanie. O poranku dwudziestego grudnia wyruszyłem na łowy do Manufaktury w Łodzi.
Złaziłem się jak osioł i po 4 godzinach chodzenia po sklepach z upominkami, bielizną, biżuterią i perfumami , ale nic nie wybrałem. Pomyślałem że w tym roku żonie dam na gwiazdkę pudełko czekoladek. Zrezygnowany, idąc górnym pasażem spotkałem mojego kolego z podstawówki. Nie widzieliśmy się ponad piętnaście lat. Miał tak sam problem jak ja. Zaproponował mi wspólny wypad do Zgierza. Znał tam jedną hurtownie upominków z dużym asortymentem produktów. Jak powiedział tak zrobiliśmy.
W międzyczasie Adam opowiedział mi kilka lat swojego życia. W przeciwieństwie do mnie rok spędził w wojsku, gdzie poznał swoją żonę. Zgadaliśmy się, że nasze dzieci chodzą na te same zajęcia sportowe. Aż dziwne, że się do tej pory nie spotkaliśmy. Wracając do świątecznych zakupów podróż z Łodzi do Zgierza zajęła nam około 45 minut. Gdyby nie korek na Alejach Włókniarzy bylibyśmy szybciej. Firma położona w samym centrum Zgierza, więc nie było problemów z dojazdem. Na miejscu miła niespodzianka.
Tak bogatego asortymentu przedmiotów dekoracyjnych jeszcze nie widziałem. Przede wszystkim stylowe meble i dużo drobnych cacuszek. Ostatecznie zdecydowałem się zakupić figurę z kolekcji Veronesez postacią Elfa. Mój kolega zdecydował się na zakup parawanu i przez to później mieliśmy problem ze spakowaniem się do auta. Jak się później okazało mój prezent był trafiony i żona chodziła zadowolona przez całe święta.
--
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Rower górski to nadal przyszłość
Psia kupa a ocieplenie klimatu
Bajki zasypianki
kup tanie paliwo!
Supremacja wiedzy